Zdzisław Beksiński to wybitny Artysta, znany na świecie przede wszystkim z mrocznych i tajemniczych obrazów, które na zawsze zapadają w pamięci. Mało kto jednak wie, że oprócz rysunku, fotografii, grafiki i rzeźbiarstwa, specjalną rolę w jego życiu odgrywała muzyka. W hołdzie jego kunsztu artystycznego oraz pasji do muzyki już 24 września w katowickim Spodku odbędzie się unikalne wydarzenie artystyczne pod nazwą Świat Mistrza Beksińskiego, czyli koncert muzyki współczesnej z projekcją „poruszonych” dzieł oraz wystawą oryginalnych obrazów Mistrza.
W ciągu dnia ciszy wręcz nie cierpię. Mogę malować wyłącznie przy muzyce, ale mogę słuchać muzyki też wyłącznie przy malowaniu. Słucham muzyki przez dziesięć, czasem czternaście godzin dziennie. Słucham jej dla przyjemności, a nie z obowiązku – mówił Zdzisław Beksiński w jednym z wywiadów. Niewątpliwie to właśnie muzyka przyczyniła się do wyjścia spod ręki artysty wielu surrealistycznych i ikonicznych dzieł.
Niewiele mówiło się o zamiłowaniu Zdzisława Beksińskiego do muzyki, częściej ten wątek pojawiał się przy osobie syna Tomasza Beksińskiego, którego autorska audycja „Trójka pod księżycem” zyskała miano kultowej. Tymczasem pasję do dźwięków Tomasz przejął właśnie po swoim nietuzinkowym ojcu.
Zdzisław Beksiński posiadał wyjątkowo szeroką kolekcję płyt. Swoje zamiłowanie do dzieł konkretnego kompozytora mierzył ilością zajętego przez jego dyskografię miejsca na półce. Na co dzień Artysta słuchał rocka oraz popu, ale to muzyka klasyczna dawała mu największą rozkosz. O swoim zafascynowaniu tym szlachetnym gatunkiem pisał w listach do Piotra Dmochowskiego, miłośnika i kolekcjonera dzieł sztuki Mistrza oraz jego partnera biznesowego. Wspominał w nich o swoim uznaniu do twórczości m.in. Ernesta Blocha, Piotra Czajkowskiego, Edwarda Griega, a o Chaussonie pisał: Uwielbiam jego Symfonię op 20 - polecam gorąco płytę nagraną we Francji pod dyrekcją Plassona na EMI-Cadres Rouges powinno to być do dziś w handlu. Szczególnie finał jest obłędnie piękny. Jeśliby wyszła reedycja tego samego wykonania na Compact Disc, to zaraz bym kupił, gdyż płytę zdarłem na wiór słuchając wielokrotnie.
O Mieczysławie Karłowiczu natomiast: Jest to też mój ulubiony kompozytor. Uchodzi u nas za epigona Ryszarda Straussa, być może po części słusznie, ale jego muzyka jest dla mnie nieporównywalnie głębsza, poza tym jest mi bliski pod tym względem, że wszystko, co pisał, było albo smutne, albo melancholijne. Z kolei druga i ósma symfonia Gustava Mahlera wywoływała u Beksińskiego zaprzestanie pracy, wymachiwanie rękoma i łzy w oczach. Specjalne znaczenie dla artysty miała twórczość niemieckiego kompozytora Alfreda Schnittke, który uznawany jest za jednego z najwybitniejszych przedstawicieli postmodernizmu w muzyce. Jego wyjątkową kompozycję będzie można usłyszeć na żywo w Katowicach.
W związku z silnym połączeniem twórczości Zdzisława Beksińskiego z muzyką, Fundacja Beksiński aranżuje w katowickim Spodku 24 września pokazanie obrazów Mistrza w integralnym połączeniu z kompozycjami, których on sam słuchał – zabieg ten umożliwi widzom pogłębienie wrażeń emocjonalnych nieodłącznie związanych z odbiorem sztuki Beksińskiego. Na początku koncertu usłyszymy utwór „Sine Titulo”, skomponowany przez Szymona Sutora, dyrygenta i kierownika muzycznego projektu specjalnie na potrzeby koncertu – mówi Michał Barycki z Fundacji Beksiński, producent wydarzenia. W drugiej części orkiestra wykona „Requiem” Alfreda Schnittke. Utwory będą połączone dramaturgicznie z prezentacją multimedialną prac Artysty. Ponadto na wszystkich uczestników czekać będzie wystawa oryginalnych obrazów Zdzisława Beksińskiego, na jej odwiedzenie zapraszamy w dniu koncertu od 17.00 oraz po koncercie do 22.00 – dodaje.
Śledź informacje na bieżąco i zarezerwuj czas, aby poznać Świat Mistrza Beksińskiego! Bilety na wydarzenie można zakupić na stronie. Organizator oferuje również specjalne zniżki
dla grup szkolnych i darmowe bilety dla ich opiekunów!
https://koncerty-beksinski.pl/
Fundacja Beksiński – Fundacja Beksiński formalnie działa od 2006 roku. Jej celem jest promowanie twórczości wielkiego polskiego malarza Zdzisława Beksińskiego, a także Muzeum Historycznego w Sanoku (gdzie znajduje się największa kolekcja obrazów artysty). Jej założyciele – Państwo Janusz i Ewa Baryccy – znali się osobiście
z Mistrzem oraz jego rodziną przez kilkadziesiąt lat.
Pierwszą wystawę prac Beksińskiego zorganizowali w 1987 r. w Rzeszowie jako osoby prywatne zafascynowane twórczością mistrza, a przez lata znajomości z Beksińskimi zgromadzili dziesiątki godzin unikalnych materiałów video – osobiście nakręconych wywiadów z artystą oraz rozmów o sztuce i życiu. Te unikalne archiwalia są również wykorzystywane w działaniach Fundacji promujących twórczość Mistrza takich jak wystawy, wykłady
czy spotkania.
Link do strony artykułu: https://beta.wirtualnemedia.pl/centrum-prasowe/artykul/zdzislaw-beksinski-jako-meloman-ktory-bez-muzyki-by-nie-istnial